Nota o czasopiśmie
Marcowe wydanie miesięcznika „W drodze”, a w nim o tym: czy wszyscy jesteśmy do czegoś powołani? Co zrobić, żeby się z powołaniem nie minąć? O współdziałaniu z wolą Bożą i o tym, co zrobić, żeby nie myśleć o tym, o czym myślimy…
Wybieraj mądrze
Zazwyczaj nie lubimy, gdy ktoś nam mówi, co mamy robić, a z drugiej strony czasami podjęcie najprostszej decyzji jest dla nas tak trudne, że z ulgą byśmy przyjęli czyjąś radę, a nawet podpowiedź, że mamy zrobić tak i tak. Podejmowanie decyzji nie jest łatwe – wybierając jedno, zamykamy sobie drogę do czegoś innego. No i jeszcze to paraliżujące poczucie, że nie wiadomo, czy tego na pewno chce dla nas Pan Bóg.
Czy Pan Bóg ma jakiś plan na nasze życie? A jeśli tak, to skąd mamy wiedzieć, co dla nas zaplanował? To pytanie pojawia się w głowach wielu z nas. Chcemy pełnić wolę Bożą, tylko nie mamy pewności, czy ją dobrze odczytaliśmy. Jak sobie z tym poradzić? O tym pisze dla nas jezuita Stanisław Morgalla SJ, tłumacząc, czym jest wola Boża, i zapewnia, że »możemy Bogu zaufać bezgranicznie i ze spokojem uznać Jego autorytet. Wtedy nasze codzienne: „Bądź wola Twoja”, stanie się wyznaniem miłości, a nie wymuszonej uległości«.
Żeby podejmować decyzje i dokonywać dobrych wyborów, potrzebne jest rozeznawanie. Co to takiego? Czy to tylko umiejętność zarezerwowana dla wybranych? Nic podobnego. Jak przekonuje Grzegorz Ginter SJ, również jezuita, „rozeznawania można się nauczyć, może ono się stać stylem życia, a nie jedynie rzemiosłem uprawianym od czasu do czasu”.
Ileż to razy mówiono nam albo my mówiliśmy komuś, że trzeba się zachowywać odpowiedzialnie, dojrzale, rozsądnie. A czy ktoś jeszcze mówi, że trzeba się zachowywać roztropnie? Brzmi jakoś staroświecko, prawda? Jak dla dziewcząt z przedwojennej pensji. A przecież roztropność to jedna z cnót moralnych. Nieco zapomniana. Na tych łamach odkurza ją i przywraca jej blask dominikanin Dominik Jarczewski OP.
A refleksjami o powołaniu kapłańskim i zakonnym podzieliła się siostra apostolinka Anna Maria Pudełko AP, która zwraca uwagę na to, że myślenie o powołaniu w ostatnich kilkudziesięciu latach bardzo się zmieniło: »Nie możemy już dzielić świata na powołanych, czyli szczególnie wybranych, i niepowołanych. Nie ma ludzi bez powołania. Powołania bowiem się „nie ma” – powołanym się jest! Ta świadomość bardzo zmienia perspektywę: powołania nie można stracić, ale można go nie odkryć. Powołania nie można sobie wymyślić, ale można je rozpoznać. Do powołania nie można zmusić, ale można je przyjąć«.
Te i więcej tematów znajdziecie w marcowym wydaniu miesięcznika.